Czy można nielegalnie mówić o historii? Póki starczy mi świadomości mózgowej, którą szumnie nazywa się intelektualną, bedę działał. Piórem, głosem, wzrokiem, gestem. Będę robił to, co czyniłem dotychczas, marząc, wzdychając do sił nadprzyrodzonych, bym mógł paść w biegu. Być czynnym do końca, spłacać dług, ogromny dług, bo długie życie z pewnością nie jest zasługą żyjącego. Pytany - odpowiadam: długie życie może być także winą i to poważną, jeśli żyje się głupio. (Władysław Bartoszewski).
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ostatnie dwa lata w Polsce to rządy propagandy, które przyniosły wielkie spustoszenie w naszej polityce, w życiu publicznym i w świadomości wielu Polaków. Spustoszenia w gospodarce na szczęście nie było, bo tę wzięli w ręce sami obywatele. Miała być lepsza Polska, miało być lepsze państwo, miały być lepsze rządy, miało być więcej solidarności, miała być wzmocniona pozycja Polski, miały być prawdziwie publiczne media, mieli rządzić fachowcy. A jak jest? To wiemy. Mieliśmy więc do czynienia nie z wielkim przełomem i nie z wielkim "wzmożeniem moralnym", ale z wielkim oszustwem. Jak długo Polacy, a przynajmniej część z nas, dadzą się oszukiwać? Nie wiem. Nie znam odpowiedzi na to pytanie. I nie ja jestem jego adresatem. Adresatami są wyborcy, obywatele. POLACY. Felietony publikowane od listopada 2005 do września 2007
UWAGI:
Felietony publikowane na łamach "Dziennika Łódzkiego" i "Gazety Wyborczej".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni